Wycieczka do WPN

Dnia 14.czerwca 2022 r. grupa Gumisiów wraz z większością rodziców oraz paniami Anitą Chudy, Magdaleną Sową, Magdaleną Podolską i Andżeliką Ratajską wybrały się na wycieczkę do Wolińskiego Parku Narodowego a dokładniej do Muzeum Przyrodniczego oraz do zagrody żubrów.


Poranne przedszkolne śniadanie smakowało fantastycznie, reszta prowiantu spakowana, rodzice czekający w szatni, panie gotowe do opieki nad tymi z dzieci, których rodzice nie mogli jechać.
Jeszcze tylko przypomnienie zasad bezpieczeństwa oraz zachowania w miejscach publicznych i ….. pora ruszać.
Mimo tego, ze pogoda nie była wakacyjna, to nikomu to nie przeszkadzało. Wszyscy czekali na super dzień. Pierwszy przystanek – zagroda żubrów. Wszyscy dzielnie maszerowali w kierunku
przyrody, z uśmiechem na ustach wkroczyliśmy w świat lasu, gdzie zobaczyliśmy żubry, sarny, koziołki, dziki oraz orła bielika. Następnie przemarsz do Muzeum. Korzystając z treści na stronie internetowej Muzeum przetaczamy ciekawe informacje : Ekspozycje Muzeum Przyrodniczego obrazują różnorodność przyrody Wolińskiego Parku Narodowego. Można tu z bliska obejrzeć charakterystyczne dla tego obszaru ekosystemy wraz ze specyficznymi dla nich przedstawicielami fauny. Na szczególna uwagę zasługują wystawy przedstawiające środowisko nieleśne i wodne. Jest to o tyle ważne, że ekosystemy te obecnie w parku zajmują ok. 60 % powierzchni. Polujący bielik niosący upolowaną ofiarę, atakujące bataliony czy też odpoczywające na brzegu morza foki to niektóre ich elementy. Ekosystemy leśne reprezentowane są przez gatunki specyficzne dla całej wyspy Wolin jak: jeleń, sarna, dzik czy lis. Można też z bliska ocenić wielkość największego ssaka Europy żubra. Na uwagę zasługuje również wystawa geologiczna i etnograficzna. 
Wszystkim bardzo podobało się spotkanie z przewodnikiem, który bardzo ciekawie opowiadał o przyrodzie, nie tylko dzieci słuchały jego opowieści, ale również rodzice. Po wizycie w Muzeum
czas na relaks. Udaliśmy się na duży plac zabaw w Międzyzdrojach, gdzie dzieci mogły wyładować nadmiar energii, doładować akumulatory jedzeniem i wesoło spędzić czas z dziećmi i rodzicami.
Jednak wszystko co dobre szybko się kończy, trzeba było wracać do Dziwnowa. Ale to z pewnością nie ostatnia taka wycieczka.